
Modernistyczny blok przy Koziej ukryto po to, by zapewnić spokój uprzywilejowanym PRL-owskim władzom.
Postawiono go w latach 70. i choć znajduje się w samym sercu Warszawy, kilka kroków od Pałacu Prezydenckiego, jest kompletnie ukryty. Nie widać go ani z okolicy ul. Moliera i placu Teatralnego, ani od ulicy Koziej, na której przecież się znajduje. By do niego dotrzeć, należy wejść na duże podwórko tuż za Muzeum Karykatury.
Fot. Łukasz Ostoja-Kasprzycki